sobota, 22 stycznia 2011

Znieczuloność ??

Wiem, wiem, znów dokonuję słowotwórstwa!
Cóż taka już jestem, jako że na co dzień nie mogę to choć tutaj trochę :P
Zaczynając prackę (a konkretnie mówiąc gdzie się dostałam), usłyszałam od kogoś, że przynajmniej uodpornię się na "krzywdę ludzką" czy coś w tym stylu.
Hmmm, chyba nie za bardzo się z tym zgodzę- może ten miesiąc z hakiem to jednak za mało?
Oczywista, są dni i klienci, którzy od razu wyprowadzą Cię z równowagi i masz ochotę wyjść z tego aparatu, stanąć obok tego kogoś, kto dzwoni i go udusić....no a przynajmniej przemówić do rozsądku w trochę inny sposób ;P (bo ile można słuchać, jak ktoś Ci "wpiera dziecko w brzuch", albo tłumaczysz jakąś błahostkę n-ty raz, bo Łoś nadal nie kuma)

Niemniej, zdarzają się również miłe rozmowy, gdzie usłyszysz prawdziwe, nieściemniane podziękowanie za pomoc, a nieraz nawet się spytają o imię, z nadzieją: że już zawsze w razie "w" będę z Panią rozmawiać ;D


Ale, powrócę może do meritum;) Jak to możliwe, że po iluś tam godzinach "na słuchawkach", mam jeszcze siłę uśmiechnąć się do starszej pani w busie, wskazać drogę komuś na ulicy, porozmawiać chwilę, a na koniec jeszcze: życzyć udanego wieczoru i wyrazić nadzieję, "że zdąży Pani na autobus", gdy tak naprawdę ludzie w około olali całą sytuację "Babuni w zielonej czapecce i okularami jak denka od butelek"?

piątek, 14 stycznia 2011

Zwykłość contra nienormalność :P

Oto takie dwa przymiotniki odnoszę często do siebie, gdy ktoś pyta o to: jaka jestem?
Ostatnio ktoś mi powiedział (może nawet pośrednio 2 osoby), że delikatnie rzecz biorąc jest to niemożliwe i muszę się na któryś z nich zdecydować, a nie tak żonglować jak mi przypasi :P

A ja im odpowiem- że według mej pokręconej teorii, jedno drugiego przecież nie wyklucza!
Oj, bo prawda jest taka, że jeśli chodzi np. o urodę, umiejętności czy coś w tym stylu, to jestem najzwyklejszą, najnormalniejszą szarą myszką (A może nawet poniżej normy? Kto to wie? Ale ok, już nie piszę, bo zaraz ktoś się odezwie, że nie powinnam sobie "jechać" :P).

Natomiast, jeśli weźmiesz pod uwagę moją "głupotkę", nieogarnięcie wielu tematów i śmiech w jak najmniej spodziewanym momencie oraz wręcz zagadywanie na śmierć, gdy wejdziesz przypadkiem na temat mojej pasji (tylko musisz go odnaleźć)  -to wtedy stwierdzisz, że w pełni normalna to ja zdecydowanie nie jestem ^^.

Jest ta notka wg Ciebie dziwna/ nieprawdziwa/ściemniana??
W sumie wiesz co?
Mało mnie to obchodzi! ;P-
-Jestem sobą! I ani myślę się zmieniać-
Więc albo zaakceptuj to, jaka jestem i baw się ze mną, w mym własnym świecie i koloruj  go ze mną tymi samymi kredkami. Albo myśl co chcesz, żyj jak chcesz, śmiej się ze mnie nawet, tylko nie twierdź, że posiadanie tych dwóch "cech" naraz jest niemożliwe!
Bo jestem tego żywym przykładem!

Ot taka zwykle nienormalna Dziewczyna.

Ps. I w sumie chyba  mi z tym dobrze;) Bo inna osoba z kolei stwierdziła, że zwykłość jest nudna.
Więc może zadając się ze mną nie będziesz jak jakiś wapniak?? :P