czwartek, 25 października 2012

Nic dwa razy...

Nic dwa razy, się nie zdarza
i nie zdarzy...
- pisała znana poetka

Dziś nie do końca się z nią zgodzę ;P
Może i tam była inna Trójca,
inna sala,
inny kierunek i
inni ludzie...
Może i w dowodzie osobistym
o dwa latka jest więcej...

Lecz nota bene sytuacja jakby podobna...
Stres ten sam.
Pomyłki te same- a jakże!;P
Znów wylosowałam pytanie z dwoma zagadnieniami...
i znów pomyliłam je nawzajem (tak wciąż to potrafię ;P)
Choć teraz sama się poprawiłam ;D (może jeśli jednak bym się broniła po raz trzeci- choć póki co nie planuję- to się już nie pomylę?)
Znów Przewodniczący się do mnie uśmiechał gdy odpowiadałam...
No i oceny te same!! ^^
Także bardzo pozytywnie!

Co innego?
Komisja jakaś taka wyluzowana była...
Ktoby pomyślał żartować na własnej obronie?
A wszystko zaczęło się od pytania Pani Recenzent.
Niby normalne i niewinne- bo o czynnikach motywowania pozaekonomicznego
Nabrało acz ono innego wydźwięku,
gdyż zadała je Ona  w kontekście mego motywowania Promotora,
a potem w kontekście Motywowania Promotora przez Jej Szacowną Osobę;)
Także była mowa o szerokich, pięknych Uśmiechach,
Kontaktach...międzyludzkich
i awansach... ;P
A potem dowiedziałam się od Przewodniczącego, iż
moja praca skłoniła Owych Państwa do rozmowy i ciekawej dyskusji.
A ja na to:
-To bardzo się cieszę, że mogłam swoją pracą skłonić do rozmyślań...
A promotor na to:
-Tak, tak...Dyskutujemy tu z Panią Recenzent, ale ten zatarg już rozwiążemy sami, a Pani bardzo serdecznie dziękujemy ;D
Z sali wyszłam z wielkim Uśmiechem...
Potem chwila oczekiwania,  ogłoszenie wyników,
wzajemne gratulacje i uściski...

Niezwykłość...

Jest jednak jedna "rzecz smutna"- opis "O mnie" mi się zdezaktualizował :P
Hehe żartowałam- cieszę się;D
Wasza Pani Magister ;)