niedziela, 1 kwietnia 2012

Dziecinne Szaleństwo

Właśnie dziś pewna szalona dziewczynka/kobietka, która jak się okazało nigdy do końca nie dorosła, choć parę latek po osiągnięciu pełnoletności już ma, pokonała sama siebie!
Bo kto by pomyślał, że tak zwykle odpowiedzialna i ustatkowana dziewoja,
nagle niewiele, albo zgoła nic-nie myśląc wygrzebie stare, zakurzone i trochę zużyte rzeczy i wyjdzie w nich na ulicę, zrobić sobie "siarę".
A mowa tu mianowicie o skromnej autorce tego bloga i jej szalonym pomyśle wyciągnięcia swoich dziewczęco- nastolatkowych rolek i udaniu się "na jazdę" (a raczej na próbie jazdy)...I nawet- o dziwo się nie połamała- choć w pewnym momencie nie było o to trudno...
Heh, jeśli ktoś widział te nieudolne brzydko kaczątkowe loty, to musiał się nieźle uśmiać- naprawdę...
I to żaden Prima aprillisowy żart! Zwariowała!!

Ps. Co do żartów- oczywiście z tradycji zrobiła zadość i robiła bliskim...Jedne udane, drugie mniej...
No cóż....zdarza się, że ma umysł Kubusia Puchatka, zawirowanie Tygryska i melancholię Kłapouchego...
Może kiedyś (jak w końcu dorośnie?) przyjdzie mądrość Sowy??