czwartek, 6 grudnia 2012

Hej ludzie idą święta...

Dziś Mikołajki...
Dzień małych drobiazgów,
Niespodzianek,
Ciepłych słów,
Wzajemnej życzliwości i
Uśmiechów na twarzach...
I Tak powinno być- bo przecie
święta się "powoli" zbliżają
A wraz z nimi ta szczególna atmosfera...


I niby mój dzień taki był,
bo odebrałam dyplom,
niespodziewanie dostałam słodkości,
ktoś mi powiedział, że ładnie wyglądam...
ktoś inny życzył mi udanego dnia...
No i nawet aura zimowa trochę była...
Bo mróz za oknem jak się wstawało,
mały śnieg jak się wędrowało....

Jedno zdarzenie mnie jednak zasmuciło...
Otóż chciałam komuś zrobić niespodziankę
i zostawiłam małe słodkości w pewnym miejscu...
Tak żeby mógł je znienacka zauważyć....
Cieszyłam się, że będę mogła sprawić radość- bo przecież to na tym polega...
Aby jednak niespodzianka mogła "zadziałać"- musiałam ją na chwilę zostawić bez opieki...
I w tym cały szkopuł...
Bo nie doczekała adresata...
Bowiem jakiś chochlik- złośnik sobie ją przywłaszczył...:(
Doprawdy- świat zeszedł na psy...
Do czego to doszło- aby połakomić się na coś co w sensie fiskalnym nie jest nawet warte  nawet kilkunastu złotych,
aby zepsuć przynajmniej dwóm osobom (bo i obdarowującej i Obdarowywanej) magię dnia???
Człowieku to naprawdę żenujące...
Zastanów się nad sobą...

Ps. Chyba muszę wyjść z założenia że to normalny dzień i niczego dobrego się po nim jednak nie spodziewać. W zeszłym roku też miałam złudne nadzieje, które zakończyły się fiaskiem :(