6 grudnia...
Przybyły Mikołaj przypomina, że niedługo będzie ten tradycyjny czas...Tylko szkoda, że nie wszystkie tradycje się ostały....
Ja na przykład wolałabym, aby po raz n-ty nie było Kevina (pozrdo dla dzisiejszej ramówki Polsatu), a w zamian za to obejrzała "starą poczciwą reklamę" puszczaną niegdyś za mojego "dzieciaka" po raz pierwszy (zarazem była to 1-wsza reklama świąteczna) właśnie w Mikołajki...
Dobrze, że internet jest skarbnicą...
Dla spragnionych: http://www.youtube.com/watch?v=DLCyjEe4l4c
Ps1. Dziś najbardziej poczułam "święto" w busie...(choć plan był inny- no ale cóż)...
Młody Mikołaj był niezwykle gadatliwy, koniecznie (mimo tłoku) musiał siedzieć etc...
Ale...Ten uśmiech gdy dostał czekoladkę od nastolatki...Zaraził nim wszystkich współpasażerów ^^
Ps2. No i od pół dnia siedzi mi w głowie jedna ze świątecznych piosenek...- Znów "na legalu" mogę się nią rozkoszować <mniam>
..Anioły...