Tydzień temu ktoś spytał mnie co wg mnie oznacza to słowo, a raczej wyrażenie życzenia NIEZWYKŁOŚCI na swej drodze...
Nie potrafiłam odpowiedzieć...Bo w sumie każdy z osobna, ma swoją własną niezwykłość a i w słowa trudno ją ubrać, tym bardziej przez zwykły sms...Ponadto niezwykłość to po części substytut niespodzianki, dobrego pozytywnego zdziwienia więc jak można ją przewidzieć?
NIE DA SIĘ- po prostu nie....
Dla mnie osobiście życzenia Niezwykłości to przede wszystkim życzenia zostania uczestnikiem pewnych zdarzeń, w których najistotniejszą rolę grają ludzie!
Idąc tym tropem ubiegły tydzień był ich dla mnie pełen. Oczywiście zdarzyło się trochę chwil trudnych i niemiłych, ale przeważały właśnie te -Niezwykłe.
Bo jak inaczej nazwać fakt, że po długiej nieobecności, nieodwiedzaniu szkolnej biblioteki i Pań się tam kręcących, idziesz pełna obawy: Czy w ogóle poznają? Będą chciały rozmawiać? Czy nadal darzą sympatią? itd. A powracając tam czujesz się jakbyś nigdy stamtąd nie odchodziła? Że poczułaś się jakbyś po długiej wędrówce znów zawitała do domu, gdzie czekają Cię uściski, pełne radości uśmiechy, że już o kawce/ herbatce/ciasteczku nie wspominając? Że ponad 4 godzinna rozmowa zdawała się chwilą? Że jedna z nich została "po godzinach", żeby tylko móc dokończyć spotkanie? Nie - nie znam innego słowa. Jest to Niezwykłe i już.
Albo- tak dla odmiany. Rozmawiasz z kimś po raz 1-wszy. Żeby było ciekawiej- nawet go nie widzisz, a już po chwili zaczynasz się po prostu zgadywać? Tzn. mówić to samo lub mega podobnego w tej samej sekundzie? Że zmęczenie idzie na bok i ze zdziwieniem patrzysz na zegarek, że to już grubo po północy? Co więcej z niecierpliwością dziecka czekasz na kolejną rozmowę? I wiesz, że ta druga osoba ma takiego samego banana na twarzy jak ty? Nikt mi nie wmówi, że to jest zwyczajne!
Niezwykłe i tyle! A mi się udało znaleźć zdaje się aż Dwie takie osoby ;D
Szczęściara ze mnie co nie??
Więc i tego Wam wszystkim życzę: NIEZWYKŁOŚCI na każdym kroku! Tylko nie bójcie się jej po prostu dostrzec! ^^
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niezwykłość przede wszystkim kojarzy się z ludźmi, ale ja bym na tym nie poprzestawała. Dla mnie poza ludźmi, których spotykamy na swojej drodze, objawia się ona także w zachwycie nad otaczającym nas świecie. I nie mam tu na myśli jakiś wielkich wydarzeń, ale właśnie te prawie niazauważalne niuansy, które nadają życiu smak. Oczywiście większość z nich ma związek z emocjami, które z reguły pojawiają się, gdy jest z nami druga osoba, ale przecież nie tylko. Czasem wystarczy spojrzeć przez okno lub zaczymać się na chwilę i popatrzeć na przyrodę. W pośpiechu dnia codziennego zwykle się tego nie dostrzega, ale gdy na chwile zwolnimy i popatrzymy zwykłe dotąd rzeczy nabierają tego smaczku niezwykłości. Czasem bowiem wystarczy zatrzymać się i spojrzeć na niebo, a okaże się, że wcale nie jest tylko niebieskie i wcale nie był to zachód lub wschód słońca. Nawet gdy nie mamy czasu wybrać się na górską wędrówkę, a jedynie zjadziemy skrawek zieleni w mieście i popatrzymy okaże się, że tuż obok, w miejscu, które tyle raży już mijaliśmy i nie budziło w nas prawie żadnych emocji, kryje ten pierwiastek niezwykłości, którego dotej pory niedostrzegaliście. Pisząc to przypomniał mi się jeden z zapisów Naszej Blogerki :) Ten o motylu. Jakże niezwykłą aure ten mały przybysz roztoczył wraz ze swoim przybyciem. Barwą, trzepotem skrzydełek zmienił zwyczają chwilę w niezwykłą.
OdpowiedzUsuń