Jak trudno uwierzyć, że minął zaledwie tydzień...
Rząd decyzji, spotkań, rozmów poważnych i tych mniej...
Dokonałam ważnego wyboru i o dziwo reakcje na niego mnie bynajmniej zaskoczyły: nie powinny być odwrotne??
Ale- nie mogłam w sumie inaczej...
Może i na powrót chcę się stać małą dziewczynką, której idealizm nikogo nie razi?
Może chcę zasłużyć na przyjaźń, którą Kiedyś KTOŚ* mnie obdarował?
Bo właśnie od tego się zaczęło się moje rozumowanie...Najpierw była ogromna chęć zatelefonowania w środku nocy do KOGOŚ, do której ze względów oczywistych nie doszło...Potem przyszło olśnienie: Zrób tak jakby ci poradził (i tu specjalne podziękowania dla Takiej Jednej Mądrej Pani, która twierdzi że jestem Jej wersją- Nawet Pani nie wie jak bardzo mi pomogła- Przekazała chyba Pani wiadomość, od KOGOŚ, kto sam nie mógł) ^^
Innym, którzy starali się mnie pocieszyć/ pomóc również dziękuję....
Choć przyznam, że Wasz punkt widzenia jednak mocno minął się z prawdą...
Może na przyszłość, będę umiała bardziej zaufać swoim odczuciom? I wierzyć w to, że moje słowa nie padają, jak grochem o ścianę?
A może jakby to KTOŚ powiedział: Więcej wiary w ludzi ;)
Ps. Podaję link do utworu, który pomógł mi dokonać własnej niepowtarzalnej decyzji, bo nie jest ona wyłącznie zebraniem Waszych rad ;P
I tutaj znów powrót do starych dobrych czasów: http://secio23.wrzuta.pl/audio/03DMaaWA39A/pneuma_-_wybralem_sam
Ps2. Dobrze byłoby, gdybym wytrwała w odnalezieniu siebie...Mógłbyś mi pomóc? Przecież znasz mnie prawie jak nikt inny....
__________
* tu: KTOŚ= Mój Pierwszy Anioł
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz