wtorek, 14 lutego 2012

Walenty - święty czy nie?

Walentynki...

To nie wystawne kolacje,
wielkie prezenty,
olbrzymie koncerty
czy Spa we dwoje...
To nie cukierkowe karteczki,
migające serduszka,
latające baloniki,
różane (czy też różowe) kadzidełka,
czerwone serwetki
i naręcza  kwiatów...

To pomoc przy wejściu do tramwaju,
To wzajemne trzymanie swoich dłoni,
To opiekuńcze spojrzenie, wyrażające więcej niż milion słów,
To najzwyklejsza obecność i czułość,
To blask w oczach wciąż ten sam,
pomimo upływu lat,
widoczny gołym okiem dla każdego obserwatora od razu...
(bo ile niby trwa przejazd 2-3 przystanków?)

W podziękowaniu Starszej Parze z linii nr 9...

3 komentarze:

  1. Mona, to miłość, nie walentynki, nie myl pojęć

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko ja wcale nie mylę...
    Dla mnie tylko w 2 przypadku Walentynki mają sens...
    i nie potrzebują na to specjalnego święta...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jednakże walentynki, jako święto bardziej skupiają się na tym pierwszym... A przynajmniej z moich obserwacji

    OdpowiedzUsuń